piątek, 30 lipca 2010

august

Mój Mąż odszedł dziś z pracy. Zakłada własną firmę.
Ja odeszłam dziś z pracy. Płynnie (taką mam nadzieję) przechodzę do pewnej firmy.
Czasowo bezrobotni mamy wakacje.

niedziela, 25 lipca 2010

back

Morze, jak zawsze, było majestatyczne.
Z falami, ciepłym piaskiem i żaglówkami gdzieś w oddali.

środa, 21 lipca 2010

sea

Wakacje bez morza to żadne wakacje.
Pojechałam więc (o świcie).

wtorek, 20 lipca 2010

working class

Miedzy jedna a druga praca nie mam czasu, nic a nic.

poniedziałek, 12 lipca 2010

her wedding

czwartek, 8 lipca 2010

don't have

Czasem moje życie rządzi się niezrozumiałymi dla mnie regułami.
Wyciągam prostownicę z kartonu, otwieram kartę gwarancyjną.
Przeglądam ją pobieżnie i odkładam do kufra, w którym są wszystkie
umowy i karty gwarancyjne.
Mijają dwa tygodnie. Chcę zwrócić prostownicę. Otwieram kufer,
a potem przeszukuję całe mieszkanie. Karty gwarancyjnej nie ma.

(nie dysponuję zdjęciem kufra)